fotosik wyłowiony z sieci
Jeszce jakiś czas temu,
podchodziłam do tego tematu z dużym dystansem,
gdyż w opowieściach związanych z dziećmi,
nie raz natknęłam się na 'ziarno przesady'.
Jest jednak, sprawą oczywistą,
że Maluszki potrafią być bardzo ciekawskie.
Słyszałam niejedną opowieść, a w głowie gdzieś kołaczą się słowa:
- 'Zobaczysz, dopiero się zacznie, jak otworzy swoją pierwszą szafkę'.
No i rzeczywiście, się zaczęło.
Bez ostrzeżenia, lawinowo...
Okazuje się, że można zajrzeć nieomal do wszystkiego,
co ma drzwiczki, uchwyt lub pokrywkę.
Pomysłowości, niezliczone możliwości :D
Radochy nie ma końca,
kiedy to talerze, i inne przedmioty użytku codziennego,
z brzdękiem lądują na podłodze.
Czym głośniej - tym fajniej - i tym większe szaleństwo.
A przy okazji degustacja na całego !!!
Wierzcie mi, to mnie, więcej czasu zajmuje pochowanie rzeczy,
niż Ryserzycy powtórne rozsypanie wszystkiego...
A powiadają, ze to dopiero - the tip of the iceberg :D
fotosik wyłowiony z sieci