poniedziałek, 21 kwietnia 2014

lanie ,,,,,

Poniedziałek Wielkanocny, nazywany jest 
Lanym Poniedziałkiem czy Śmigus-Dyngus. 
Jak większość polskich obrzędów, 
wywodzi on swój rodowód z czasów słowiańskich.
Wtedy to z dniem przesilenia wiosennego, wypędzano zimę, 
by na jej miejsce przywitać nową porę roku.

fotosik wyłowiony z sieci


Śmigus - polegał na biciu witkami wierzby lub brzozy po nogach oraz chlustaniu na siebie wodą, co miało zmyć brud i oczyścić ciało z chorób.  
W zwyczaju bicia rózgami można doszukiwać się analogii z rzymskim świętem zwanym Luperkalia. Zwyczaj ten mógł przywędrować do nas, w początkach państwa polskiego wraz z kapłanami lub mnichami pochodzącymi z Włoch. 
Obmycie wodą w symbolice chrześcijańskiej jest również nieodłącznym elementem chrztu świętego i oznacza obmycie z grzechu. Natomiast w wierzeniach pogańskich woda związana była z kultem płodności. Z tego powodu w Poniedziałek Wielkanocny oblewane były niezamężne panny. Zmoczenie wodą wróżyło powodzenie u płci przeciwnej i większe szanse na zamążpójście. Panny rewanżowały się kawalerom w trzeci dzień świąt, czyli we Wtorek Wielkanocny, kiedy to mogły bezkarnie oblewać ich wodą.

 
fotosik wyłowiony z sieci

Dyngus - pochodzący najprawdopodobniej od niemieckiego słowa 'dingen' oznaczającego możliwość wykupu lub okup wojenny, z biegiem czasu stał się nieodłącznym elementem Śmigusu. Dyngus dawał możliwość wykupienia się od bicia rózgami i polewania wodą. Przebierańcy, którzy chodzili po dyngusie, otrzymywali od gospodarzy pisanki, ciasta, oraz inne wielkanocne specjały.
Natomiast Dyngus po słowiańsku nazywał się "włóczebny". Wywodzi się go od wiosennego zwyczaju składania wzajemnych wizyt u znajomych i rodziny. Można było wtedy także liczyć na poczęstunek 
i zaopatrzenie w żywność na drogę.

 
fotosik wyłowiony z sieci


Powiązany z Lanym Poniedziałkiem jest również tzw. Dzień świętego Lejka nazywany "oblewanką" i "polewanką". Dzień św. Lejka ma swoje źródło w ludowych wierzeniach, związanych z czczeniem wodnych bóstw. Powszechnie uważano, iż duchy tj. topielce, rusałki czy mamuny przebywały między światem żywych a zmarłych, a miejscem ich bytowania były jeziora, stawy, bagna. Mimo, iż istoty te nie sprzyjały ludziom, 
w okresie wiosennym miały zapewnić przyszły urodzaj.

fotosik wyłowiony z sieci


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz