Poniedziałek Wielkanocny, nazywany jest
Lanym Poniedziałkiem czy Śmigus-Dyngus.
Jak większość polskich obrzędów,
wywodzi on swój rodowód z czasów słowiańskich.
Wtedy to z dniem przesilenia wiosennego, wypędzano zimę,
Wtedy to z dniem przesilenia wiosennego, wypędzano zimę,
by na jej miejsce przywitać nową porę roku.
fotosik wyłowiony z sieci
Śmigus - polegał na biciu witkami wierzby lub brzozy po
nogach oraz chlustaniu na siebie wodą, co miało zmyć brud i oczyścić
ciało z chorób.
W zwyczaju bicia rózgami można doszukiwać się analogii z rzymskim świętem zwanym Luperkalia. Zwyczaj ten mógł przywędrować do nas, w początkach państwa
polskiego wraz z kapłanami lub mnichami pochodzącymi z Włoch.
Obmycie wodą w symbolice chrześcijańskiej jest również
nieodłącznym elementem chrztu świętego i oznacza obmycie z grzechu.
Natomiast w wierzeniach pogańskich woda związana była z kultem
płodności. Z tego powodu w Poniedziałek Wielkanocny oblewane były
niezamężne panny. Zmoczenie wodą wróżyło powodzenie u płci przeciwnej i
większe szanse na zamążpójście. Panny rewanżowały się kawalerom w trzeci
dzień świąt, czyli we Wtorek Wielkanocny, kiedy to mogły bezkarnie
oblewać ich wodą.
fotosik wyłowiony z sieci
Dyngus - pochodzący najprawdopodobniej od niemieckiego
słowa 'dingen' oznaczającego możliwość wykupu lub okup wojenny, z
biegiem czasu stał się nieodłącznym elementem Śmigusu. Dyngus dawał
możliwość wykupienia się od bicia rózgami i polewania wodą.
Przebierańcy, którzy chodzili po dyngusie, otrzymywali od gospodarzy
pisanki, ciasta, oraz inne wielkanocne specjały.
Natomiast Dyngus po słowiańsku nazywał się "włóczebny". Wywodzi się go od wiosennego zwyczaju składania wzajemnych wizyt u
znajomych i rodziny. Można było wtedy także liczyć na poczęstunek
i
zaopatrzenie w żywność na drogę.
fotosik wyłowiony z sieci
Powiązany z Lanym Poniedziałkiem jest również tzw. Dzień świętego Lejka nazywany "oblewanką" i "polewanką". Dzień św. Lejka ma swoje źródło w ludowych wierzeniach, związanych z czczeniem wodnych
bóstw. Powszechnie uważano, iż duchy tj. topielce, rusałki czy mamuny
przebywały między światem żywych a zmarłych, a miejscem ich bytowania
były jeziora, stawy, bagna. Mimo, iż istoty te nie sprzyjały ludziom,
w
okresie wiosennym miały zapewnić przyszły urodzaj.
fotosik wyłowiony z sieci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz