niedziela, 13 kwietnia 2014

baaaaju baaaaj ...

fotosik wyłowiony z sieci


Drogi Czytelniku, chciała bym się dzisiaj z Tobą podzielić, 
pewną, krótką  bajeczką... o miłości.
Skąd pomysł na dzisiejszy wpis, dlaczego właśnie o miłości?
A więc wczoraj, odwiedził nas wujek M, 
który to właśnie jest bliski ukończenia studiów. 
Oddał pracę i pozostała ostatnia prosta - obrona :]
No i mnie tak jakoś na 'wspominki' wzięło... 
Gdy wujek już pojechał, odnalazłam swoją prace magisterską... 
i odpłynęłam... wspomnienia powróciły... 
Przed oczami pojawiły się twarze, wyrywkowe sytuacje, 
odezwały się strzępki rozmów, powróciły zapachy i pewne emocję. 
Umysł zaczął się przedzierać przez dżungle wspomnień 
dawno minionych lat...
Drogi Czytelniku, chcę  Ci przedstawić króciutki fragment mojej pracy. 
Fragment, który wieki temu znalazłam kiedyś, gdzieś w sieci. 
Niestety nigdy nie udało mi się odszukać autora tych słów. 
Szkoda, bo nie wiem kto był moim inspiratorem 
i dzięki komu powstała właśnie ta praca, a nie inna ... 
Będzie to bajka, ale sam się przekonasz, 
Drogi Czytelniku, że bajka nie tylko dla dzieci...




'Istniała kiedyś pewna wyspa, 
którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cech takie jak: 
Bogactwo, Duma, Smutek,  Radość, Wiedza, Czas i  inne 
- a wszystkie razem je, łączyła Miłość. 
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, 
że niedługo wyspa zatonie. 
Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, 
aby na zawsze opuścić wyspę. 
Tylko Miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.
Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu, 
Miłość poprosiła o pomoc. 
Pierwsze podpłynęło Bogactwo na swoim luksusowym jachcie. 
Miłość zapytała: - Bogactwo, czy możesz mnie uratować? 
- Niestety nie. 
- Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. 
- Nie ma tam już miejsca dla ciebie - odpowiedziało Bogactwo.
Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem. 
- Dumo, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość. 
- Niestety nie mogę cię wziąć! 
- Na moim statku wszystko jest uporządkowane, 
a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma 
i... z dumą podniosła piękne żagle.
Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek. 
- Smutku, zabierz mnie ze sobą! - poprosiła Miłość. 
- Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam 
- odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.
Radość, przepłynęła obok Miłości nie zauważając jej, 
bo było tak radosne, że nie usłyszało nawet wołania o pomoc. 
Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...
Nagle Miłość usłyszała: 
- Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział nieznajomy.  
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, 
że zapomniała zapytać - kim jest jej wybawca. 
Aby się o nim dowiedzieć zwróciła się o poradę do Wiedzy. 
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował? 
 - To był Czas - odpowiedziała Wiedza. 
- Czas? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł? 
- Tylko Czas potrafi zrozumieć, 
jak cenna jest w naszym życiu Miłość - odrzekła Wiedza'.

fotosik wyłowiony z sieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz